Czytasz ? ----> Skomentuj <3
to dla mnie bardzo WAŻNE :*
Dodawajcie do obserwowanych ;3

chcesz być informowany na bieżąco o nowościach , nowych rozdziałach i konkursach ? pisz na gg - 35503045 .

środa, 26 grudnia 2012

WAŻNE

Moi Drodzy Uzależniacze ! *_*

Tak jak już niektórzy zauważyli , widnieje na blogu tylko 17 rozdział .
Na skutek tego , że ktoś włamał się na mojego bloga i usunął wszystkie rozdziały ...
Możliwe , że osoba , której to zawdzięczam będzie to czytać ... więc z tego miejsca chciałabym Ci ogromnie " podziękować " .
Postaram się znaleźć rozdziały i dodać je , gdyż niektóre mam zapisane .
Z przykrością oznajmiam , że blog zostaje zawieszony do odwołania ...
albo i z nim koniec :(
Nie miałam zamiaru go tak szybko kończyć , ale niestety ...
KOCHAM WAS ! trzymajcie się .
+DZIĘKUJĘ : za każde miłe słowa , za komentarze , za upominanie się kiedy w końcu zamieszczę rozdział , to wszystko mnie motywowało do dalszego pisania .
 

sobota, 22 grudnia 2012

17 .

Taka prośba , jeśli to czytasz zostaw po sobie chociaż komantarz , jest to dla mnie ważne i będzie mi bardzo miło , z góry dziękuję .
 
Przepraszam , że musieliście tyle czekać ...
 Jestem z was dumna za te komentarze <3
a więc : 10 komentarzy = 18 rozdział
UWIELBIAM WAS ! <3
Rano obudziło mnie lekkie szmeranie po moich włosach . Otwarłam oczy i ujrzałam szeroko uśmiechającego się Przemka .
-Dzień dobry słoneczko – powiedział .
-A no dzień dobry – odpowiedziałam – mogę wiedzieć co ty robisz z moimi włosami ?
-Zobacz jakie piękne warkoczyki – odpowiedział i się uśmiechnął .
Wzięłam do ręki telefon i jak się zobaczyłam to myślałam , że zaraz dosłownie pęknie w nim ekran .
-Coś ty mi zrobił ?! – zaczęłam się śmiać .
-I czemu ja fryzjerem nie zostałem – rozmyślał .
-W życiu bym do ciebie nie poszła , co ty mi za szope na głowie zrobiłeś ?!
-Jaką szope to arcydzieło jest !
-Żaden chłopak nie jest w stanie pojąć techniki robienia warkoczyków – odpowiedziałam .
-Jak to nie ? A ja to co ?! –oburzył się .
-Ty to tym bardziej nie . – odpowiedziałam i w tym momencie ktoś otworzył drzwi do pokoju . Był to Piotrek , który przestraszył się jak tylko na mnie spojrzał .
-Łooosz kurwa . A tobie co się stało ? Co wy tu w nocy robiliście ? – pytał zamurowany i momentalnie zaczął się śmiać .
-Masz brata o wcielonym talencie – odpowiedziałam .
-Ale talencie do czego ? – dopytywał Piotrek .
-Do robienia dzieci … - wtrącił Przemek i zaczął się śmiać .
-Głupeeek ! – odpowiedziałam i walnęłam piąstką w jego ramię . – Twój braciszek stwierdził , że pobawi się w fryzjera … no i jak widzisz to są ‘warkoczyki’ - podkreśliłam .
Zaczęliśmy się śmiać równocześnie . Postanowiliśmy również , że szkoda marnować tak ładny dzień i trzeba coś zacząć robić . A więc wstaliśmy z łóżka . Poszłam się odświeżyć i ubrać . Długo nie trwało a byłam już gotowa . Wyszłam i poczułam kuszący zapach dochodzący z kuchni . Od razu zachciało mi się jeść . Weszłam do kuchni i zastałam tam Przemka stojącego nad piecem .
-Co tam kombinujesz kochanie ? – spytałam z uśmiechem .
-Jak to co ? śniadanko . mam nadzieję , że lubisz naleśniki – odpowiedział i również się uśmiechnął .
-Oczywiście . Ale widzę , że nie źle sobie w kuchni radzisz ? – powiedziałam .
-Lata praktyki . – odpowiedział  i przełożył wszystkie naleśniki na talerz .
-Fajnie mieć takiego mężczyznę w domu – powiedziałam słodko . – czyli mogę liczyć już zawsze na takie śniadanka ?
-Zawsze . – powiedział , podszedł do mnie , chwycił w pasie a po chwili posadził na blacie szafek . Przybliżył się do mnie bliżej i przyłożył swoje usta do moich . Przerwałam to w pewnej chwili , gdy chłopak był już coraz to bliżej szyi .
-A Piotrek ? – spytałam .
-Co Piotrek ?
-No gdzie jest ?
-Poszedł pobiegać i wysłałem go do sklepu – oznajmił i chciał kontynuować , gdy w najmniej oczekiwanym momencie wszedł do domu Piotrek . Wbiegł do domu , trzasnął drzwiami i wszedł dalej .
-Nawet we własnym domu muszę oglądać samych zakochańców , którzy się tylko kleją do siebie i  sobie słodzą ?! Czy ze mną jest coś nie tak ?! – bręczał pod nosem i wbiegł na górę .
Oboje spojrzeliśmy na siebie pytająco , bo nie wiedzieliśmy o co chodzi .
-Poczekaj zaraz przyjdę – powiedziałam i poszłam na górę . Zapukałam a za drzwi usłyszałam tylko oschłe ‘czego’ . Uchyliłam lekko drzwi i weszłam do pokoju .
-Co jest ? stało się coś ? – zaczęłam .
-Nic się nie stało – odpowiadał oschle .
-No przecież widzę ! – powiedziałam i usiadłam się koło niego na łóżku , bo zrobił mi tam miejsce .
-Czy ty musisz być zawsze taka natrętna !? – spytał i leciutko się uśmiechnął .
-Musisz się do tego przyzwyczaić ! To dowiem się w końcu co jest ?! – spytałam .
-No nic nie jest . Po prostu jestem jakimś idiotą . Dziewczyny traktują mnie jak jakąś kurwa zabawkę i nic więcej . – odparsknął .
-Co ty człowieku gadasz ? ty się słyszysz w ogóle ?! co znowu zapewne Julka , czy Ada ?
-No można tak powiedzieć . Wychodziłem ze sklepu i gadałem jeszcze z kumplami na chodniku . A nagle podjeżdża jakieś w cholere odjebane BMW , muzyka na całą epe . A z niej wysiada Ada z jakimś dzianym gościem i zaczynają się kleić do siebie , a ona mu jeszcze tak słodziła . Zresztą nie dziwie się , że wybrała jego .
-Ale ty dzisiaj głupoty gadasz ! Czemu ty wybierasz zawsze albo pięciominutówki , albo jeszcze gorsze ?  Jesteś naprawdę fajnym materiałem na chłopaka i po co ci takie jak one ?! Tylko na okrągło łazisz jak taki cień i się nimi przejmujesz . Weź się za jakąś normalną , a nie … - próbowałam mu wytłumaczyć
-Myślisz , że to tak łatwo .
-A co łatwiej znaleźć ci jakąś idiotyczną dziewczyne , która wspaniale udawać potrafi – spytałam .
-Przemek to szczęściarz , że ma taką jak ty – powiedział .
-Ty będziesz miał jeszcze lepszą , zobaczysz ! – powiedziałam i go przytuliłam .
-Tak mi dobrze tak mi rób – powiedział i oboje zaczęliśmy się śmiać .
-Chciałbyś ! – zaśmiałam się – chodź idziemy na dół .
Zeszliśmy na dół i usialiśmy do stołu bo tam czekało na nas śniadanko .
-No ile można na was czekać wszystko ostygło ! – marudził Przemek .
-Normalnie jakbym słyszał naszą mamę – zaśmiał się Piotrek .
-Uważaj sobie – zaśmiał się Przemek i szturchnął go w tył głowy .
Zjedliśmy śniadanie i posprzątaliśmy . Tamci poszli się jeszcze ubrać . A ja w tym czasie obczaiłam Internet .
-Ej dzwonił do mnie Patryk – powiedział Przemek wychodząc z łazienki .
-No i co tam u niego ? – spytał Piotrek .
-Jedziemy do zielonki ? – również spytał Przemek i szeroko się uśmiechnął .
-Możemy – odpowiedzieliśmy prawie równocześnie .
-To dalej , zbieramy się . – zarządził Przemek .
Założyliśmy buty , i poszliśmy do samochodu , wpakowałam się do przodu , więc Piotrkowi nie pozostało nic więcej jak iść do tyłu . Po drodze wstąpiliśmy jeszcze na stację zatankować , a ja z Piotrkiem poleciałam jeszcze kupić coś do picia . Znaczy się mieliśmy kupić tylko i wyłącznie picie , ale u Piotrka oznaczało to coś zupełnie innego . Sterta paluszków , ciastek i jakiś chrupek . Zapłaciliśmy i wyszliśmy . Ja niosłam tylko trzy butelki picia . A uradowany Piotrek stertę jedzenia . Przez cały czas zastanawiałam się gdzie on to wszystko mieści .  Wsiedliśmy do samochodu i jechaliśmy w kierunku Zielonej .